wtorek, 10 lipca 2012

Rozdział 14 część 2 ,,Get out of my head !! ''

~ oczami Harr'ego~

Wyszedłem z domu Caggie i wsiadłem do swojego samochodu. W uszach dźwięczały mi słowa Sam ,,nie musiałam nic mieć, tylko jego''. Byłem jej coś winien. Co najmniej przeprosiny. Zachowałem się jak idiota, to fakt.
***
Zaparkowałem pod domem Sam. Sprawdziłem, czy nikogo nie ma w pobliżu i szybko wysiadłem z auta. Podszedłem do drzwi i nacisnąłem dzwonek. Otworzył Louis.
- A ty tu po co? - zapytał na powitanie. - Chcesz jeszcze bardziej zepsuć urodziny Sam?
- Lou, przestań... - westchnąłem.
- Co: przestań? Zepsułeś jej szesnastkę!
- Chcę to teraz naprawić.
- Nie naprawisz tego paroma słowami! Wiesz co? Nie z takim Harry'm się przyjaźniłem.
- Zawołaj Sam.
- Co chcesz? - usłyszałem zza pleców Louis'a.
- Sammy! - ucieszyłem się.
- Nie mów tak do mnie. Co chcesz? Szybko, bo ludzie czekają.
- Mogę wejść?
- Dobra. Idź za mną.
Posłusznie poszedłem za Sam do jej pokoju. Dziewczyna zamknęła drzwi na klucz, wskazała mi fotel, żebym usiadł, a sama usiadła na łóżku.
- Więc? - zapytała.
- Przepraszam.
- Myślisz, że tym wszystko załatwisz? Okłamywałeś mnie, kiedy jeszcze byliśmy razem. Jedno słowo tego nie naprawi.
- Co mam zrobić?
- Cofnąć czas.
- A na serio?
- Nic już nie zrobisz. Co innego jakbyś w normalny sposób powiedział mi, że nie chcesz być ze mną, to bym jeszcze mogła ci wybaczyć. Ale nie! Dowiedziałam się, że nic do mnie nie czujesz od Fizzy. Co, sławny Harry Styles boi się powiedzieć dziewczynie prawdę?
- Przez telefon mówiłaś Caggie coś innego.
- Wtedy myślałam, że jestem w stanie ci to wybaczyć.
- Kocham cię, wiesz?
- A ja cię kochałam. Ale to już koniec. Koniec, rozumiesz?
***
~powrót do narracji Sam~

Nie chciałam zmarnować na mojej Sweet 16 ani minuty dłużej. Zostawiłam Hazzę samego w moim pokoju i zeszłam do gości. Zobaczyłam, że Louis, Niall, Zayn, Liam i Perrie rozkręcają moją imprezę. Postanowiłam otworzyć drzwi do ogrodu, ponieważ było okropnie duszno. Kiedy wyszłam schować krzesła do składziku, zaczepiła mnie sąsiadka:
- Co się tam dzieje?
- Moje szesnaste urodziny, proszę pani.
- Rozumiem. Nie dałoby rady trochę ściszyć tą muzykę?
- Obawiam się, że nie. Ona jest na żywo.
- A jaki zespół gra?
- Hmm... Jakby to ująć... One Direction bez jednego członka i Perrie Edwards.
- Moja córka uwielbia One Direction!
- Kate?
- Tak! Wiesz, czy...
- Może. Może przyjść.
Po tych słowach weszłam do domu i podeszłam do Liam'a.
- Możemy się przenieść na dwór? - spytałam.
- Nareszcie! - odetchnął. - Gorąco tu.
***
Pół godziny później impreza stała się jak dyskoteka. Chłopaki i Perrie śpiewali, wszyscy tańczyli i było naprawdę niesamowicie. O dziewiętnastej stwierdziłam, że pora się przebrać w inne ciuchy. Kiedy weszłam do siebie do pokoju, zobaczyłam, że Harry gra na mojej gitarze.
- Sam - powiedział, kiedy mnie zobaczył. - Napisałem dla ciebie piosenkę.
Nie noszę modnych ciuchów,
Nie chodzę do najlepszej szkoły,
Ale wiem,
Nie jestem głupi, kochanie.
I może nie jestem gwiazdą,
Nie jeżdżę wspaniałym samochodem,
Ale wiem,
Mogę sprawić, że będziesz szczęśliwa, kochanie.

Nie wiem, czy będziesz chciała to wykorzystać
Nigdy nie byłem z dziewczyną taką, jak ty
Ale mogę podarować ci prawdziwą miłość
Dla twojego serca nie liczą się materialne rzeczy.

Podaruję ci moją piosenkę
Te słowa są dla ciebie.
Zaśpiewam ci, co czuję
Moja dusza, to jest prawdziwe
Jest wiele rzeczy na świecie,
Których nie mogę ci dać, dziewczyno
Ale wszystko co mogę zrobić
(Co mogę zrobić)
To podarować ci tą piosenkę.

Wiem, że jesteś wyjątkowa
Ale jest coś, czego ci brakuje
Twojej własnej melodii,
Kochanie.

Nie wiem, czy będziesz chciała to wykorzystać
Nigdy nie byłem z dziewczyną taką, jak ty
Ale mogę podarować ci prawdziwą miłość
Dla twojego serca nie liczą się materialne rzeczy.

Podaruję ci moją piosenkę
Te słowa są dla ciebie.
Zaśpiewam ci, co czuję
Moja dusza, to jest prawdziwe
Jest wiele rzeczy na świecie,
Których nie mogę ci dać, dziewczyno
Ale wszystko co mogę zrobić
(Co mogę zrobić)
To podarować ci tą piosenkę.

Podaruję ci moje serce,
Moją duszę,
Moje słowa, kochanie.
Śpiewam to,
Czego nie mogę powiedzieć.

Podaruję ci moją piosenkę,
Te słowa są dla ciebie, kochanie.
Kochanie, zaśpiewam ci, co czuję,
Moja dusza, to jest prawdziwe.

Podaruję ci moją piosenkę
Te słowa są dla ciebie.
Zaśpiewam ci, co czuję
Moja dusza, to jest prawdziwe
Jest wiele rzeczy na świecie,
Których nie mogę ci dać, dziewczyno
Ale wszystko co mogę zrobić
(Co mogę zrobić)
To podarować ci tą piosenkę.

- Jezu... - szepnęłam, kiedy skończył.
- Mów mi Harry - powiedział z zadowoleniem.
Nagle zniknęła cała złość na niego. Ta jedna piosenka sprawiła, że miałam ochotę rzucić się mu na szyję.
- To jest piękne... Naprawdę - stwierdziłam wzruszona.
- Jeszcze raz przepraszam. Kocham cię.
- Już ok. Tylko nigdy więcej kłamstw.
- Nigdy.
Po tych słowach przytuliliśmy się. Takie chwile, jak ta, mogłyby trwać wiecznie.

4 komentarze:

  1. Super . ;) .
    A piosenkę sama napisałaś ? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki i Nie :) Piosenka to tłumaczenie piosenki ,,Song to you'' - Leon Thomas III ft. Victiora Justice

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow rozdział genialny , ty to umiesz pisać .Zapraszam do mnie i liczę na komentarz a nie na spam http://lolaa1881.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń