poniedziałek, 9 lipca 2012

Rozdział 12 ,,Youth is like diamond in the sun''

Z Harr'ym poszliśmy do francuskiej restauracji o bardzo dziwnej i długiej nazwie.
- Co to jest?  - spytałam, wskazując na nazwę ,,pommes de terre'' w menu.
- Nie wiem - przyznał Harry - Ale chyba ziemniaki.
- A to? - tym razem chodziło mi o ,,escargots''.
- Tego nie bierz - powiedział. - To ślimaki.
Skrzywiłam się i powiedziałam:
- To ja chyba wezmę pieczone ziemniaki. - oznajmiłam. - Mam zamówić?
- Jeśli chcesz. Ale uważaj, tu się mówi po francusku.
- W podstawówce uczyłam się francuskiego i chyba coś jeszcze pamiętam.
Kiedy podszedł kelner, zapytałam:
- Vous pouvez passer une commande? *
- Bien sûr, madame. ** - odpowiedział kelner.
- Je demande pour une pomme de terre cuite et collègue filet de poulet. ***
- Est-ce tout? ****
- Oui, je vous remercie. *****
Kiedy kelner odszedł, odetchnęłam z ulgą.
- Nienawidzę francuskiego - powiedziałam.
- Czemu? - spytał Harry.
- Słyszałeś moją wymowę? - zapytałam.
- Przestań. Jesteś niezła we francuskim. Naprawdę.
- W podstawówce miałam z niego czwórkę. Przez wymowę!
***
- Harry - zaczęłam, kiedy wyszliśmy z restauracji. - To prawda, że...
- Że?
- Że zawsze całujesz dziewczynę na pierwszej randce?
- Może -  powiedział i uśmiechnął się zalotnie. - A co?
- Nie... Tak tylko pytam.
- Ładnie wyglądasz - pochwalił.
- Dzięki. Ty też.
- Wracamy do domu?
- Tak. Możemy.
***
Pod domem Harry zatrzymał się. Wziął mnie za rękę i zapytał:
- Fajnie było, co nie?
- No pewnie - odparłam.
- Nasza pierwsza randka, co?
- Harry, ale ja czegoś nie rozumiem.
- Czego?
- My jesteśmy parą?
- Żadnej dziewczynie nie mówiłem tego na poważnie, ale... Kocham cię.
- Czyli tak? - zapytałam zaskoczona.
- No mówię, że cię kocham.
- Nie wiem, czy mogę ci wierzyć...
W odpowiedzi Harry mnie pocałował.
- Dobra, jednak wierzę.
Wzięliśmy się za ręce i poszliśmy do domu. Drzwi otworzyła nam Danielle.
- Ładnie wyglądasz - powiedział Harry na przywitanie. Rzeczywiście, Danielle wyglądała ślicznie. Ubrana była w bardzo elegancki zestaw, więc wywnioskowałam, że przerwaliśmy jej randkę z Liam'em. Od razu pobiegłam do siebie na górę. Włączyłam telewizję. Leciał jakiś nudny film, obejrzałam jego połowę i chyba zasnęłam.

1 komentarz:

  1. Świetny :)

    Bardzo mi się spodobał, masz talent do pisania. Popełniasz mało błędów ortograficznych , chyba wyłapałam tylko jeden :)

    OdpowiedzUsuń